środa, 21 stycznia 2015

Jak zaczeła sie moja pszygoda w Angli?

Więc w Angli mieszkam już ponad rok i jestem z tego zadowolona chociaż nieukrywam że jest trudno. Więc napewno chciałam a właściwie chcieliśmy (razem z moją rodziną) poprostu coś zmienić, nie było to zabardzo związane z pracą ponieważ wszystko mieliśmy w miare poukładane i nagle skok na głęboką wode i zaczynamy wszystko od nowa było i w sumie nadal jest to trudne. Więc wszystko zaczeło się gdy pszyjechaliśmy do Bolton pod Menchesterem do rodziny mam tu 2 ciocie , 2 wójków , 2 kuzynki i 2 kuzynów tak parzyście XD . Teraz niestety nasze drogi troche sie rozeszły no ale wrućmy do tematu. To było w wakacje 2013 spontanicznie na tydzień pszyleciałam z mamą do cioci i rodziny , bardzo nam się spodobałoly opowieści o pracy , szkole i ogólnie tęczowym życiu . Gdy wruciliśmy do domu dużo sie nie namyślając postanowiliśmy sie pszeprowadzić . Niestety to wszystko nie okazało sie takie kolorowe , bariera językowa była dosość duża no i ze szkołą i pracą tak kolorowo też nie było. No ale powoli jakoś to wszystko się poukładało( pomijając fakt że miesiąc nie mieliśmy lodówki XD). No ale powoli wszystko się ułożyło. Teraz jestem szczęślowa choć mam czasem wątpliwości no ale jeszcze troche i będzie wszystko tip top.

3 komentarze:

  1. Piszesz trochę krótko i zwięźle, no ale mam nadzieję, że zaczniesz się rozpisywać. Na razie nie mogę powiedzieć zbyt dużo. Lubię Anglię, ale jako że jestem Otaku, to moim marzeniem jej pojechać do Japonii :) Błędy! Dziewczyno, błędy są rażące. Radzę przeczytać jeszcze raz tekst zanim go opublikujesz. No to kończę. Będę zaglądać i życzę weny.
    Zapraszam do siebie http://maly-szczegol.blogspot.com
    Scara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok dzieki za uwagi. Ty tez masz bardz fajnego bloga. Zapraszam cie także na mój nieco bardziej rozwinięty blog http://supelek1.blogspot.co.uk

      Usuń
    2. Chętnie poczytam. A i mogłabym liczyć na komentarz?
      Pozdrawiam

      Usuń